Pomysł napisania tego tomu wziął się z chęci rozwinięcia analogii pomiędzy rozumieniem Boga pojawiającym się w zapowiedziach nowej duchowości (Boga jako czegoś w rodzaju inteligentnej energii przenikającej wszystko w naturze i nas samych) a światopoglądem neolitycznym, który zdawał się opierać na podobnym założeniu. Jednak ogromna praca badawcza wykonana przez autorów dała zupełnie inny, szokujący obraz religii neolitycznej. Jest to klucz do megalitów, jaki NIE MA ODPOWIEDNIKA w żadnej publikacji polskojęzycznej, stanowiąc przy tym idealne dopełnienie pozostałych tomów poświęconych historii religii (2,8 i 10). Potwierdził się wątek ścisłego powiązania neolitycznego świata z kosmosem, jednak przede wszystkim odsłonił on ideową podbudowę społeczeństwa matriarchalnego. Liczne nowe źródła ukazują najbardziej krwawą religię w dziejach ludzkości, będącą narzędziem podtrzymywania niemal totalitarnej struktury społecznej. Religa ta nie miała więc wiele wspólnego z idealizmem natury, aczkolwiek zwiększa to tylko wartość książki, która staje się przez to publikacją tyleż pionierską, co doskonale udokumentowaną. Dziedzictwo to warto znać, bo zachowało się ono w fundamentach wielu późniejszych religii. Nawet w Biblii znajdujemy jego ślady.